Fanpage "W Korei i nie tylko" - listopad 2012 i 2013


Lubię koreański listopad. Początkowe dni to jeszcze ciepława jesień z mieniącymi się kolorami, tabunami liści i grzejącym słońcem. W drugiej połowie miesiąca do rzeczywistości powoli wkrada się zima szykując poranne przymrozki, ale ciągle ciesząc czystym jak łza niebem i oślepiającymi dniami.

Listopad to czas rekrutacji i badań okresowych w firmie, ostatnich (dla mnie) wspinaczek górskich, przyrządzania kimchi na kolejny rok oraz Seoul Lantern Festival nad strumieniem Cheongyecheon, tuż za oknem mojego biura. W listopadzie bierzemy też z PWY wolny piątek i zapraszamy teściową (oraz jej wóz~~) do Sokcho, gdzie cały dzień moczymy się w naturalnych gorących źródłach, a następnie robimy barbecue popijając soju zaprawianym domowym syropem z koreańskich górskich malin. 

Poniżej wyjątki z listopada 2012 i 2013, które odnotowałam na Fanpage'u "W Korei i nie tylko". Zapraszam do oglądnięcia zdjęć.




1 listopada 2012



Dowód na to, że w Korei mamy wysokich mężczyzn. Ci na zdjęciu to dwudziestoparoletni młodzieńcy, kandydaci na stanowiska w mojej firmie - ok.190cm wzrostu.





Chłopak po lewej wspinał się na Annapurnę bez przewodnika i tragarzy. Gór nie lubi, chciał tylko sprawdzić, czy da radę. Chłopak po prawej był odpowiedzialny za ruch helikopterów - pracował w lotniczej wieży kontrolnej. Jak ja się cieszę, że mam pracę i nie muszę konkurować z takimi rodzynkami, jak oni... 









2 listopada 2012

Rozmów klasyfikacyjnych ciąg dalszy. Dzisiaj mieliśmy trochę gorszy dzień (kandydaci nie powalali znajomością języka), co widać na załączonym zdjęciu obrazującym stan umysłu mojego współpracownika Jasona.





3 listopada 2012


Nie możemy usiedzieć w domu. W Osanie pod Suwonem znalazłam oszałamiająco pachnące chryzantemy, na których ciągle wesoło bzykały sobie pszczółku. — at 물향기 수목원.





Korea ciągle w jesiennym ogniu...







6 listopada 2012


Kimbab gigant. Największa bestia, jaką jadłam w życiu - średnica ok. 7cm.







9 listopada 2012

Polecam wywiad ze... sobą. Tym razem dla portalu Bankier.pl. Durga część w następnym tygodniu. Miłego weekendu!





11 listopada 2012

Kolejny koreański ślub, czyli 15 minut ceremonii, 15 minut zdjęć (bukietem rzuca się kilkakrotnie do wcześniej wyznaczonej osoby), 15 minut obiadu... i po sprawie.








12 listopada 2012

Na łamach bloga kilka razy wspominałam już o szale edukacyjnym w Korei - tutaj liczy się nawet szpital, w którym urodzone zostało dziecko, nie wspominając już o "dobrych" przedszkolach, przed którymi rodzice koczują w namiotach, żeby zapisać do nich swoje pociechy. Współzawodnictwo to w Korei chleb powszedni, o czym również w artykule "Wyborczej": Szkolna katorga w Korei Południowej”.



13 listopada 2012

Papierowa i podświetlona Namdemun - część ekspozycji Seoul Lantern Fesitval 2012. To ta sama brama, która w 2008 roku została podpalona przez zirytowanego rządem szaleńca i która do tej pory jest pieczołowicie odbudowywana.






Więcej zdjęć z festiwalu poniżej:




14 listopada 2012


"Drink Different". Brzmi znajomo, prawda? Oto koreańskie soju w wersji jabłkowej, czyli APPLE.










15 listopada 2012


To zdjęcie jest unikatowe z dwóch powodów i oba dotyczą PWY. Po pierwsze PWY jest typem macho i kosmetyków używa raz na rok. Po drugie PWY jest typem macho i nie lubi pozować do zdjęć, a już szczególnie takich, jak poniżej.






Na twarzach mamy błotko z plaży w Boryeong, gdzie co roku odbywa się szalony Mud Festival.




16 listopada 2012

Druga część wywiadu dla portalu Bankier.pl: "Tam mieszkam: Korea Południowa". Rozmowę ze mną prowadzi Malwina Wrotniak.

"Po powrocie, ni stąd ni zowąd, zostałam wezwana do szefa, który zrugał mnie w dosyć stanowczy sposób i to na oczach pozostałych pracowników (którzy przerażeni udawali, że są bardzo zajęci) - wszystko w języku koreańskim, którego nie rozumiałam ni w ząb. Zupełnie nie wiedziałam, co jest powodem jego furii, ale jakiekolwiek odezwanie się nie wchodziło w grę – szef ma zawsze rację. Potem okazało się, że na czas nie wypełniłam podsumowania wydatków z podróży służbowej, do którego służył specjalny system… w języku koreańskim, i o którego istnieniu nie miałam pojęcia. To był mój pierwszy test charakteru. Ten sam szef kilka dni później wydał na moją cześć kolację (sashimi posypane wiórkami ze złota!), serwując mi kieliszek za kieliszkiem koreańską wódkę soju (odmówić nie można), żeby sprawdzić zakres, w jakim jestem w stanie kontrolować swoje upojenie alkoholowe – to był drugi egzamin charakteru. Oba zdałam poprawnie, o czym dowiedziałam się dużo później".



Usteczka w ciup są bardzo modne w Korei (i Azji), ale ten naburmuszony trend rozprzestrzenia się też u nas. Niech ten kolaż unaoczniający oczywiste skojarzenie będzie przestrogą z przymrużeniem oka... Miłego weekendu!







17 listopada 2012

Nastała zima. Czas przygotować zapasy kimchi na następny rok.








19 listopada 2012


W swojej książce pisałam co nieco na temat podejścia Koreańczyków do zwierząt. Zdjęcie wykonane przez Leszka Moniuszko w jednym z większych koreańskich supermarketów dobitnie to podejście obrazuje. Piesek, na czas zakupów, został zamknięty przez właścicieli w szafce na torby...









21 listopada 2012

Czy grupa krwi może powiedzieć nam coś o charakterze człowieka? W Japonii nawet politycy swoje mało subtelne wybryki składają na karb znielubionej gruby B. W Korei przywiązywanie uwagi do grupy krwi nie jest aż tak powszechne, ale wystarczy, żeby podawać ją obok imienia i nazwiska, daty urodzenia i znaku astrologicznego gwiazdora (na zdjęciu pan 이이경 z grupą A). Jakiś czas temu pojawiła się też seria artykułów dotyczących badań grupy krwi u najbardziej wpływowych ludzi koreańskiego świata biznesu. Większość z nich to mało popularny typ B - tak samo jak W Korei i nie tylko. ;]




Polecam też linki na powyższy temat:


2. Podcast BBC: “Life Blood” 



22 listopada 2012

Nowy wpis na moim blogu o przyrządzaniu kimchi na następny rok. Aż wstyd, że to był mój pierwszy raz od ponad 10 lat spędzonych w Korei.



23 listopada 2012

Kupienie bielizny w Korei jest dla mnie niewykonalne. 

Majtki to raczej majtalachy z materiałem obejmującym całe półdupki jak torba kartofle. Sprawa absolutnie nie do przetrawienia. Moja rosyjska koleżanka stwierdziła nawet, że teraz rozumie dlaczego koreańscy mężczyźni zdradzają swoje małżonki i... zaczęła sprowadzać do Korei zwiewną bieliznę z Włoch. 

A staniki? No właśnie... Mój problem w zupełności obrazuje poniższa reklama. Owszem, na przyczepionych poduszeczkach lepiej się panom takim jak 소지섭 leży, ale ja dziękuję, nie potrzebuję…








24 listopada 2012

Półtorej godziny zaciętej walki w tenisa stołowego. 10:21, 11:21, 12:21, 19:21, 14:21. Przegrałam z kretesem... :-[







25 listopada 2012


Firmowy wypad w góry. Rozgrzewka. — at 신흥대학.







27 listopada 2012


Na szczycie góry Dobong na północy Seulu można spotkać takich oto panów. 






Szczyt Dobongsan.





Stocznia Samsunga (SHI) i Daewoo (DSME) znajdują się na wyspie Geojae na południowym wschodzie Korei. DSME posiada dwa helikoptery, którymi w ciągu 20 minut można dolecieć tam z lotniska w Busan. To tylko dla wybrańców.




W 2001 roku jeden z tych helikopterów runął do zatoki. Z dwunastu pasażerów przeżyły tylko cztery osoby. Jedną z nich był Koreańczyk, który zatrudnił mnie do swojej grupy sześć lat po wypadku. To On właśnie dał mi możliwość pracy przy niebanalnych projektach.




29 listopada 2012

Pojawiło się kilka opinii na temat ksiażki - jedne z nich krytyczne, inne bardziej "przyjazne". Wszystkie zawsze bardzo potrzebne. Ostatnia, autorstwa p. Eweliny, znajduje się na stronie “Lubimy Czytać”.

Heosik/회식 (lub jak kto woli "hwesik") to koreańska tradycja firmowych, zakrapianych kolacji. Nasza tygodniowa rozpiska: wtorek PWY, środa ja, dzisiaj PWY i ja. Jutro na szczęście piątek i wieczór wytchnienia. Na zdrowie!








1 listopada 2013


Gdy opowiadałam o umęczonych panach, którzy nie są w stanie wrócić do domu jeżdżąc w kółko od jednej do drugiej stacji końcowej, Leszek upierał się, że obecnie płeć piękna wcale nie jest pod tym względem lepsza. Oczywiście skwitowałam to podniesioną w pobłażaniu brwią. 

Dzisiaj grubo przed 7 rano musiałam zweryfikować swoje poglądy. Dziewczyna zupełnie nie zdawała sobie sprawy ze świata wokół. Spadła jej torebka, odtwarzacz mp3 owinął o rurę, nogi dwuznacznie rozkraczyły, a z ust wyległo tragikomiczne chrapanie...











3 listopada 2013

Wywiad radiowy po koreańsku. Ale się zmordowałam... —at 국악방송.







6 listopada 2013


Minęło ponad 9 lat od mojej pierwszej wizyty w Singapurze. Podczas tamtych odwiedzin w małym plecaku nosiłam całe swoje życie nocując z innymi w dwudziestoosobowej sali. W międzyczasie nowoczesny krajobraz miasta-państwa wzbogaciła Marina Bay, a mnie przyjmują powitalnymi drinkami i darmowym minibarem. Jedyne co się nie zmieniło to Tiger - smakuje jak zawsze wyśmienicie.










7 listopada 2013

Singapur to bardzo specyficzny krajobraz. Maleńkie uliczki, poupychane na niewielkiej powierzchni monstrualne, ale niezmiernie ciekawe architektonicznie wieżowce, obok pokolonialne kamieniczki, w to wszystko wklejone ogromne drzewa jakby dopiero co wyciągnięte z serca dżungli i ta sterylna czystość... Intrygujące miejsce.












8 listopada 2013

Poniedziałek: pakowanie
Wtorek: z bagażem do pracy, wylot do Singapuru 16:20
Środa: spotkania i pakowanie
Czwartek: z bagażem na spotkania, wylot 23:00
Piątek: przylot do Korei 6:00, z bagażem do pracy








9 listopada 2013

Ostatki jesieni…







10 listopada 2013


Ostatnie liście…







11 listopada 2013


Nie wiem, co myśleć o tym natłoku ppeppero na moim biurku. Widzę dwie opcje:

1. Jestem atrakcyjną kobietą, więc mam wielu cichych wielbicieli i/lub
2. Jestem przełożoną co poniektórych mężczyzn, więc atrakcyjną być MUSZĘ. 



12 listopada 2013

Na pewno znajdą się osoby, które mają już po dziurki w nosie maltretowania biednej, warszawskiej tęczy i które coraz częściej rozważają zmianę otoczenia na bardziej "wstrzemięźliwe". Może więc wyjazd do Korei?




13 listopada 2013

Kolejny błękitny dzień wśród koreańskich biurowców.








14 listopada 2013

Bynajmniej nie mam zamiaru powracać do kung-fu (tak, tak, kiedyś ćwiczyłam). Kto zgadnie gdzie dziś była "W Korei i nie tylko"?







15 listopada 2013


Takie piątki to ja lubię... Zamiast biurka gorące źródła, masaże wodne i sauna. ⊙﹏⊙








16 listopada 2013

Podczas wieczoru z teściową zabraknąć nie może soju z dodatkiem domowej roboty syropu z koreańskich czarnych malin (복분자) - mikstura i pyszna, i zero efektów ubocznych następnego dnia. ●﹏●





A rano koniecznie dużo ruchu, włączając to przebieżkę przez wszystkie możliwe urządzenia gimnastyczne dostępne w parku, a także kręcenie ogromnym hula hop (moja teściowa ma 67 lat). 




17 listopada 2013

Korea to konserwatywny kraj, ale nikt tęczy tutaj nie męczy. Ona po prostu cieszy oko.








18 listopada 2013

Ostatnio w mój grafik nie mogę wcisnąć nawet igły, ale udało mi się znaleźć półtora godzinki w nocy (1:30-3:00) na wideokonferencję z Polakami zgromadzonymi w klubie "Znajomi Znajomych". 

Odpowiadałam na pytania prowadzącego Mateusza Gruszka Dzierżyńskiego, a także na te ze strony uczestników spotkania. Były pytania konkursowe - prawidłowe odpowiedzi nagrodzone zostały książkami wydawnictwa "Kwiaty Orientu", między innymi mojego autorstwa. 

Tym, którzy wybrali się do klubu pomimo ponurej pogody dziękuję, a tym, którzy nie mogli się pojawić polecam poniższą relację prosto z mojego domu.





19 listopada 2013

“If the testimony from many underage prostitutes, police officers and human rights groups is true, South Koreans are the biggest customers of the child sex industry in the region”.

Załączony tutaj tekst to dokładny opis skali wykorzystywania seksualnego w Korei Południowej. To bardzo przygnębiająca rzeczywistość i jedna z tych rzeczy, nad którymi osobiście nie potrafię przejść do porządku dziennego jeżeli chodzi o kulturę koreańską (patrz również: rys historyczny zawarty w artykule). 

W ramach audycji "Zakorkowani" zmierzyliśmy się z tym trudnym tematem odcinku audycji zatytułowanej “Miłość w Korei (część pierwsza)”.



21 listopada 2013

Takich właśnie przystojniaków spotykam od czasu do czasu podczas mojej przerwy obiadowej.







22 listopada 2013


W dzisiejszym wpisie na blogu opowiadam jak to jest być obcokrajowcem w Korei. Jak można się domyślić być nim w tym kraju wcale nie jest aż tak łatwo. Zapraszam do lektury i do odsłuchania dwóch odcinków audycji "Zakorkowani" na ten właśnie temat.



25 listopada 2013

Pani Ambasadorowa Zofia Majka na wespół z innymi czternastoma małżonkami Ambasadorów i jednym rodzynkiem pośród nich, wystawiła swoje prace w Samsung Raemian Gallery w Seulu.

Pani Zofia zauroczyła gości własnoręcznie stworzoną biżuterią z kamieni szlachetnych pochodzących z Polski, Indii, Chin i Korei. Pięknie wyglądała również w koreańskim hanboku.







26 listopada 2013


Natalia Szewczak, dziennikarka TVN24, opisuje swoją wizytę w Strefie Zdemilitaryzowanej (DMZ). Niebezpieczna wycieczka, czy czysta komercja? Oceńcie sami.



27 listopada 2013

Za oknem śnieg i deszcz, ale kolory jesieni ciągle nie dają za wygraną.







28 listopada 2013


Ojciec kieruje synem, mąż kieruje żoną, kobieta niezamężna ma być posłuszna ojcu, kobieta po ślubie mężowi, a po śmierci męża – najstarszemu synowi. Czy tak faktycznie funkcjonuje koreańska rodzina? Na to pytanie odpowiadają "Zakorkowani” w kolejnej audycji do odsłuchania pod zaznaczonym linkiem. 



29 listopada 2013

Golonka z PWY. Nauczam polskiego, bo teściowa kazała... ⊙﹏⊙
Miłego weekendu.







30 listopada 2013


Sąsiedzi (trójka dorosłych i dwójka dzieci) szykują się do robienia kimchi na cały przyszły rok (tzw. kimjang/김장).



Doliczyłam się 50 główek kapusty...











3 komentarze :

  1. A ile ppeppero dostałaś w tym roku ;)?
    Bardzo lubimy czytać o tym, jaki PWY jest inny, niż mogłoby się wydawać(błotko)
    Fakt, ze poznaliśmy go na żywo trochę pomógł, żeby uwierzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie, powodzenie jak panna na wydaniu :)
    Koleżanki nie zzieleniały z zazdrości?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...